Mikołajki
To wesoła zabawa, polegająca na dawaniu sobie prezentów w dniu 6. grudnia.
Patron obyczaju, to sympatyczny starzec z biała brodą, w czerwonym płaszczu i czapie z pomponem.
Przyszedł na świat w drugiej połowie III wieku w mieście Petrara, leżącym nad Morzem Śródziemnym w Licji, krainie w południowo-zachodniej Azji Mniejszej.
Jako młodzieniec lubił wino, polowania na wilki, wypływanie w morze na połów ryb.
Jako arcybiskup Myru {czyli Miry lub Listry}, bohatersko wystąpił w obronie prześladowanych chrześcijan.
Działo się to za panowania Diocklejana, cesarza rzymskiego w latach 284-305. Mikołaj został wówczas wtrącony
do więzienia. Uwolniono go za panowania Konstantyna Wielkiego.
Na soborze nicejskim w roku 325 walczył o świętą sprawę, gromił herezję
Ariusza, twórcy Arianizmu.
W tym czasie zaczęły krążyć wśród ludu fantastyczne opowieści o cudach, które wydarzyły się za sprawą arcybiskupa, a po śmierci, za sprawą jego ducha.
Zjawiał się nocą - nad rozszalałym morzem otoczony światłością i jak latarnia wskazywał rybakom drogę do brzegu. Uznali go za to swym patronem. Roztaczał opiekę nad zwierzyną
:odpędzał wygłodniałe wilki sprzed zagród ludzkich i zapędzał je do lasu, dając im tam pożywienie. Stał się dzięki temu patronem wilków.
Pomagał biednym pasterzom, wrzucając im w nocy do szałasu kilka złotych monet. Został również ich patronem.
Sława arcybiskupa Mikołaja była tak wielka, że został on kanonizowany i do dzisiaj otoczony jest niezwykłą czcią.
Mikołajki miały w dawnych wiekach zupełnie inny charakter jak dziś.
Były połączeniem guślarskich praktyk ze szczerą wiarą w opiekuńczą moc św. Mikołaja.
W Polsce i na Ukrainie gospodarze i pasterze pościli w dniu 5. XII. I składali św.
Mikołajowi ofiary z kur, baranów, zboża- Na ręce popów i księży oczywiście.
W wigilię św .Mikołaja zatykano wiechy na łąkach. Nabierały one magicznej mocy i służyły jako czarodziejskie różdżki.
Okadzano obory i chlewy podpalonymi pakułami, niby brodą św. Mikołaja. Miało chronić to zwierzęta przed chorobami i urokiem.
Za ołtarzem składano motki lnu i konopi. Nie przędzono cały dzień, aby wilki się po wsi nie motały.
Nie zabierano na wóz spotkanej na drodze baby. Mogła ona okazać się wilkiem i pożreć gospodarza wraz z końmi.
Nasze Mikołajki wiążą się z legendą o zubożałym szlachcicu, który myślał nawet o niecnych czynach, aby zdobyć pieniądze na posag dla swoich trzech córek.
Dziewice zalewały się rzewnymi łzami w przeświadczeniu, że nikt ich nie weźmie za żony. Słysząc to św. Mikołaj wrzucił w nocy do izby biedaka tyle złota, że mógł on wydać za mąż wszystkie swoje córki po kolei.
Zwyczaj obdarowywania się prezentami na św. Mikołaja przyszedł do nas w XVII w. z zachodu Europy. W dniu 5.XII. rodzice kazali dzieciom pościć, aby zasłużyły na podarki, które nocą przyniesie św. Mikołaj. Podarki te to: medaliki, krzyżyki, obrazki święte, książki zabawki a nawet klatki z ptaszkami..
Niegrzeczne dzieci nie otrzymywały nic, a bardzo niesforne-rózgę.
Pod koniec XVIII wieku upowszechniła się bajeczna forma św. Mikołaja. Ubrany w czerwony płaszcz i czapkę, w towarzystwie anioła i diabła odwiedzał domy i egzaminował dzieci ze znajomości katechizmu oraz umiejętności godnego zachowania się wobec starszych To przychodzenie św.
Mikołaja do domów, tylko już bez asysty, przetrwało do dziś, ale przesunęło się w czasie-z 5 lub 6 grudnia na wigilię Bożego Narodzenia.
Copyright 2006 ©. All Rights Reserved.